Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 30 grudnia 2013

W sumie drobnostki, ale takie pierdółki nieraz skutecznie hamują pracę.

Autorem tych podzespołów jest mój Ojciec, nie żebym nie potrafił ;) Po prostu wiem, że On zrobi to szybciej i dokładniej, a przy tym świetnie się bawi.

Kolejne elementy układanki , mocowania dolne amortyzatora, oraz łączniki stabilizatora wykonane z kwasóweczki.









piątek, 13 grudnia 2013

Stalowa linka

Cóż długo mnie tu nie było i muszę przyznać, że raczej częstotliwość postów się nie poprawi. Nie będę się tłumaczył bo blog jest dla mnie, a co za tym idzie ja doskonale wiem czemu odwiedzam go zbyt rzadko. Zbyt rzadko to chyba również dobre określenie dla częstotliwości odwiedzin garażu, ale mimo przeciwności losu jakieś ta nowości są.

Kiedy zaczynałem robić auto nie zastanawiałem się nad tym jak ono ma wyglądać i co sobą reprezentować. To był ten łatwiejszy etap, wystarczyło go rozebrać, ocenić straty , wyłożyć hajs .. im bliżej jednak to etapu w którym rama będzie mogła wreszcie wyjechać na kołach trzeba się zastanowić i powiedzieć sobie wprost : "Co ty tak naprawdę składasz ?!". Dzięki jakiemuś określonemu wyobrażeniu dopasowywać kolejne etapy układanki.

Idąc do brzegu, zamiar jest taki, że auto będzie rasowanym klasykiem lat 80-90 , coś gdzie będę mógł połączyć pasje do starzywa, modyfikacji i różnych stylów, i spoić to jakoś w całość. Do tego auto ma nie tylko wyglądać, ale też i jeździć.

Dlatego też szukam, kombinuje. Nieraz zastanawiam się czy ten remont nie odbywa się przed komputerem. Mało jest firm, ludzi, którzy skorzy są to fabrykowania części na podstawie wzorów, rysunków, albo normalnie chcą po prostu pomóc.

Ludźmi, którzy się nie odwrócili są na pewno pracownicy z :

http://poliuretany.olkusz.pl/

Solidna jednostka, która spełniała wszystkie moje zachcianki. Na całe szczęście nie są jedyni również Państwo z http://www.hydrotech.lublin.pl/ zrobili kawał porządnej roboty o której tak naprawdę miał być ten post ;]
\
Oceńcie sami :









niedziela, 22 września 2013

W uj pracy ...

 Zdjęcia przedstawione poniżej ukazują ogrom pracy jaki trzeba wykonać podczas remontu blacharsko lakierniczego. Chciałem również ukazać ramę nazwaną przeze mnie pieszczotliwie huśtawką, którą wraz z moim Ojcem stworzyliśmy po to, aby móc jak najlepiej ułatwić sobie pracę. Wpis jest krótki, ale obfity w zdjęcia.


























czwartek, 22 sierpnia 2013

Środek

Dzisiaj czwartek więc wziąłem się za środek. Żart w stylu sztrasburgera, ale do rzeczy. Generalnie dzisiaj udało mi się wyciągnąć cały środek auta i dzięki temu powoli ocenić na czym tak naprawdę stoję, a raczej siedziałem. Wesoło nie jest, ale nie ma też tragedii dlatego mam nadzieję, że uda się to w miarę bezkolizyjnie wyciągnąć.
Prawdą jest, że miałem się brać za auto już od początku tygodnia, ale życie lubi płatać figle więc zaraziło mnie jakimś dziadostwem, które wykluczyło mnie z  obiegu na dobre kilka dni. Zresztą, nieważne...

Co do auta, do wyciągnięcia została mi jeszcze podsufitka, okleiny, bo chyba tak należałoby nazwać elementy podsufitki, czy tapicerki. Starałem się aby zrobić to wszystko w maksymalnie uporządkowany sposób, a całe wnętrze,dzięki pomocy mojej Michasi owinięte zostało folią do pakowania.



wtorek, 13 sierpnia 2013

W dniu dzisiejszym doszły kolejne części składowe układanki. 
Udało mi się ogarnąć gniazda łożysk, zamontować wahacze tylne, czy chociażby poukładać kolejne klocki, żeby wiedzieć na czym stoję. 
Powoli też biorę się za hamulce z przodu, najgorsze jest, że ciągle mi czegoś brakuje i czasem jakaś pierdoła blokuje prace przy aucie. Tak właśnie było z zaciskami, niemniej myślę że niedługo będę się już cieszyć ich widokiem na aucie. Co prawda ocynk na zaciskach nie satysfakcjonuje mnie w stu procentach to zaryzykuje i składam je na dniach. 
Zdecydowałem, że tłoczki, które ciężko dostać nowe, a jeśli już są raczej kosztowne, oddam do cynkowania i te które będą najlepsze wybiorę na "pierwszy montaż". Owszem mają delikatne wżery, ale myślę, że nie powinno to wpłynąć na szczelność układu. Poniżej kilka fot. 










wtorek, 6 sierpnia 2013

...

 Po małej przerwie wracam do gry, generalnie sezony urlopowe nie wpływają na postępy, ale myślę że mój akurat pozwoli coś nadgonić.
Etap na którym jestem obecny to mało widowiskowe przedsięwzięcia typu, szykuje do piaskowania, cynkowania etc. Nic nadzwyczajnego, nic co może szokować ...
Niemniej jednak dziś właśnie doszły do mnie kolejne poliuretanki od firmy z Olkusza, nie wiem jak oni to robią, ale póki co są jedynymi z którymi nigdy nie miałem problemów. Solidni i nie wołają astronomicznych kwot za moją upierdliwość .. Ta owocna, jak myślę współpraca przyniosła na świat kolejne porcje sztywnych gumek .. Postanowiłem, że poliuretan to właśnie będzie materiał, który zamieni wyrobione i zmęczone zawieszenie karoserii. Nie widziałem nigdzie zamienników dla tych gum.
Dodatkowo gumy stabilizatora, oraz łączników stabilizatora, rownież są poliuretanowe. Myślę że śmiało mogę powiedzieć, że 90 % gumowych elementów oparte jest na tym właśnie materiale, poniżej kilka fotek dla onanistów..






niedziela, 30 czerwca 2013

Motoweteran

Nie jestem częstym gościem na imprezach tego typu, jednak za każdym razem kiedy już mam opcję wybrania się to z niej korzystam.
 Co lubię w łódzkim weteranie to fakt, że jest on chyba najbardziej oblegany przez wystawców. To co w tym roku przykuło moją uwagę to to, że pojawiło się wiele naprawdę osobliwych motocykli przeróżnej maści i mam na myśli tu maszyny historyczne.

Niektóre z nich wydały mi się tak osobliwe, że przez chwilę zastanowiłem się skąd brać części na ewentualną renowacje. Wiele z tych maszyn nigdy nie odzyska swojego dawnego blasku jednak sama ich obecność tworzy klimat łódzkiego weterana.

Takie widoki jak te, przedstawione poniżej, ciągle nastręczają mi myśli o renowacji jakiegoś starego motocykla ..