Myślę, że jutro skończę składać maglownicę, w której zostało mi zamontować końcówki drążków kierowniczych. Łożyska dzięki uprzejmości Auto-Sportu mogłem bezboleśnie wcisnąć w gniazda na prasie. Tarcze to już powoli standard więc nie bardzo jest o czym mówić.
Generalnie jest to ciężki kawałek chleba bo ciężko jest trzymać się wyznaczonych sobie standardów kiedy ciągle coś się je*&ie. Po zimie Zuśce padł akumulator. Takie akcje deprymują i zaniżają morale, co więcej biją też po kieszeni. Z rzeczy ważnych na liście Suzuki sv 650 jest opona, oraz regulacja zaworów i synchronizacja przepustnic.
Trzymajcie kciuki.