Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Mashup

Śmiało mogę określić ostatnie kilka dni tym brytolskim słowem. Generalnie milion zaczętych rzeczy, które nie chcą się zakończyć. Zacząłem maglownice, zabrakło śrubki, dostałem śrubkę, okazało się, że w całych Skierniewicach nie mają pojęcia co to smar molibdenowy. Udało się dostać smar, przyszły łożyska i powoli wszystko składa się do kupy.








Myślę, że jutro skończę składać maglownicę, w której zostało mi zamontować końcówki drążków kierowniczych. Łożyska dzięki uprzejmości Auto-Sportu mogłem bezboleśnie wcisnąć w gniazda na prasie. Tarcze to już powoli standard więc nie bardzo jest o czym mówić. 
Generalnie jest to ciężki kawałek chleba bo ciężko jest trzymać się wyznaczonych sobie standardów kiedy ciągle coś się je*&ie. Po zimie Zuśce padł akumulator. Takie akcje deprymują i zaniżają morale, co więcej biją też po kieszeni. Z rzeczy ważnych na liście Suzuki sv 650 jest opona, oraz regulacja zaworów i synchronizacja przepustnic. 


Trzymajcie kciuki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz