Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 16 maja 2013

Artyzm w marazmie

Generalnie na spektakularne postępy póki co nie ma co liczyć. Dalej przekopuje sterty części w poszukiwaniu gratów nadających się do odrestaurowania. Tak więc to kolejny powtarzający się etap, który sprawia, że nie widać "że się buduje" , a pochlania cenny czas i pieniądze. Czasami mam wrażenie, że chyba przykładam się do tego nazbyt drobiazgowo. Bo kto robi nowe poduszki osadzenia budy, czy łączniki stabilizatora z kwasówki...
Niemniej jednak jeśli mam coś robić szybko, to wolę nie robić tego wcale ..

W całej tym zwolnionym tempie znalazł się człowiek, który miał ochotę to wszystko uwiecznić i jeszcze się tym pobawić, zapraszam na fotki autorstwa Smootha, które nie dość, że idealnie oddają w jakim punkcie jestem, to jeszcze są naprawdę ciekawie zrobione.










środa, 1 maja 2013

Czas stanął ...

Robota stoi... jestem na etapie, który mógłbym określić w jednym zdaniu : 

- potrzebuje 10 000 zł, a robota ruszy. 

Poważnie, to mimo iż poważnie kasa jest blokadą, to przyszedł moment, w którym bardziej niż motywacji brakuje mi czasu. Szukam gratów, wygrzebuje starocie, szykuje je do cynkowania, malowania. Żadnych konkretów, same pierdoły. Żeby był jakiś up, to wciąż wolnymi chwilami zajmuję się felgami, które szczerze powiedziawszy, patrząc na postępy w ddr - owym półświatku raczej nie zrobią już na nikim wrażenia. 



Niestety jedna z felg będzie wymagała więcej pracy niż pozostałe.. Pomijając Wartburga, w poszukiwaniu inspiracji zajrzałem w dniu dzisiejszym do Skomiego, który podobnie jak ja buduje auto praktycznie całe na nowych gratach. Ta rozmowa zmotywowała mnie do zwiększenia obrotów w tej materii oraz pomogła rozwiązać kilka problemów związanych z autem.