Mając kilka dni wolnego postanowiłem przeznaczyć je na końcową rozgrywkę z ramą oraz zawieszeniem. Pousuwałem wszelkie zacieki, odpryski i braki. Dodatkowo wyczyściłem z nadmiaru lakieru i farby gniazda tulei znajdujące się w ramie i wahaczach, a następnie nałożyłem podkład epoksydowy i lakier. Jestem o tyle zadowolony z takiego obrotu sprawy bo jak tylko przyjdą części z powtórnego cynkowania to wreszcie będzie widać jakieś efekty.
Czy jestem zadowolony z wyniku końcowego? Nie. Czy uważam, że rama jest dobrze zabezpieczona? Tak. Ta mała dygresja to ewentualne zabezpieczenie przed wytykami na przyszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz